Marcin Nawrocki kierownikiem startu w Stelmecie Falubaz od dziewięciu lat

2 min czytania
Marcin Nawrocki kierownikiem startu w Stelmecie Falubaz od dziewięciu lat


Marcin Nawrocki to człowiek, który od dziewięciu lat stoi na straży startów w Stelmecie Falubaz Zielona Góra. Jego rola to coś więcej niż tylko machanie chorągiewką – to odpowiedzialność, precyzja i ogromne doświadczenie, które gwarantują sprawiedliwe i bezpieczne zawody żużlowe.

  • Stelmet Falubaz Zielona Góra ma swojego niezastąpionego kierownika startu
  • Zielonogórskie mecze żużlowe pod czujnym okiem doświadczonego specjalisty

Stelmet Falubaz Zielona Góra ma swojego niezastąpionego kierownika startu

W świecie żużla często mówi się o zawodnikach i ich spektakularnych wyczynach, ale niewielu zdaje sobie sprawę, jak ważną funkcję pełni kierownik startu. Marcin Nawrocki, związany z zielonogórskim klubem już od dekady, doskonale zna tę rolę i podkreśla jej wagę. To on czuwa nad prawidłowym ustawieniem zawodników na torze, dba o przestrzeganie zasad i współpracuje z zespołem odpowiedzialnym za przygotowanie startu.

„Trzeba być całkowicie obiektywnym – nie można faworyzować żadnego z zawodników, nawet tych w kaskach czerwonym czy niebieskim” – mówi Nawrocki. Jego praca wymaga nie tylko skupienia, ale także szybkiego reagowania na sytuacje, które mogą pojawić się podczas rywalizacji. Współpracuje z asystentami malującymi linie oraz osobami odpowiedzialnymi za podprowadzanie zawodników na właściwe pozycje.

Zielonogórskie mecze żużlowe pod czujnym okiem doświadczonego specjalisty

Marcin Nawrocki zdobył uprawnienia kierownika startu w 2016 roku i od tamtej pory stał się nieodłącznym elementem zielonogórskich spotkań ligowych. Choć jego zadania mogą wydawać się proste, to jednak każdy błąd może mieć poważne konsekwencje. „Najtrudniejsze są zawody młodzieżowe – trzeba mieć oczy dookoła głowy” – wspomina sytuację, gdy zawodnik niemal uderzył go podczas upadku na torze.

W 2023 roku Nawrocki przeszedł przez trudny moment, kiedy to przez pomyłkę zakończył wyścig wcześniej niż powinien. Za ten błąd został zawieszony na pół roku, ale wrócił silniejszy i bardziej skoncentrowany. „Nie popełnia błędu ten, co nic nie robi” – podkreśla z determinacją. Od tego czasu sam kontroluje sygnały startowe bez pomocy asystenta i zapowiada, że jeśli zdarzy mu się podobna pomyłka ponownie, rozważy zakończenie swojej pracy.

Prywatnie Marcin Nawrocki jest pasjonatem historii żużla i kolekcjonuje programy meczowe z całej Polski, a szczególnie ceni te z Zielonej Góry sięgające aż do 1971 roku.

Źródło: Zielona Góra Urząd Miasta

Autor: krystian