Dzielnicowi z komisariatu I zatrzymali na gorącym uczynku mężczyznę, który włamał się do plebanii w Zaborze. Policjantów o włamaniu powiadomił proboszcz, który zauważył uchylone drzwi i wybitą szybę w jednym z okien. Wstępne straty wycenił na co najmniej 1000 złotych.
Dyżurny komisariatu I Policji w Zielonej Górze otrzymał informację od proboszcza z Zaboru, który zauważył, że jedno z okien plebanii jest wybite, a drzwi prowadzące do wewnątrz są uchylone. Ksiądz nie wchodził do środka tylko od razu powiadomił Policję. Na miejsce natychmiast pojechali dzielnicowi, którzy po wejściu zastali wewnątrz śpiącego na kanapie 42-latka. Mężczyzna najprawdopodobniej spędził tam co najmniej jeden dzień podczas nieobecności proboszcza. W pomieszczeniach panował nieład, a także widoczne były ślady spożywania alkoholu i posiłków.
Jak ustalili policjanci, mężczyzna dostał się do wnętrza poprzez wybitą szybą i zdążył już ukraść między innymi monety kolekcjonerskie, z których część znaleziono w woreczku leżącym na trawniku przed plebanią. Ponadto dzielnicowi odnaleźli przedmioty, które sprawca przygotował sobie do zabrania.
42-latek został zatrzymany i przewieziony na przesłuchanie do komisariatu. Usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem, za co według kodeksu karnego grozi kara od 2 do nawet 10 lat pozbawienia wolności. Straty i zniszczenia spowodowane przez włamywacza proboszcz wycenił na co najmniej tysiąc złotych. Decyzją prokuratora Prokuratury Rejonowej w Zielonej Górze mężczyzna został objęty policyjnym dozorem.
Śledczy z I komisariatu sprawdzają czy mężczyzna nie zdążył już wydać części skradzionych pieniędzy.