Zielonogórscy policjanci często wzywani są na interwencje do różnych sklepów i centrów handlowych, gdzie pracownicy ochrony ujmują sprawców podczas próby kradzieży towaru. Coraz częściej sprawcy ryzykują kradnąc towar o wartości większej niż 500 złotych. Przestrzegamy przed takim zachowaniem i przypominamy o odpowiedzialności karnej za takie przestępstwo – do 5 lat pozbawienia wolności.

W ostatnich tygodniach zielonogórscy policjanci otrzymują dużo zgłoszeń dotyczących kradzieży sklepowych. Najczęściej są to interwencje zgłaszane przez ochronę, która ujęła przestępcę na gorącym uczynku. Sprawcy podejmujący takie ryzyko muszą się liczyć z konsekwencjami- grzywną, wnioskiem o ukaranie do sądu lub sprawą karną, gdzie konsekwencje są naprawdę poważne: osobie, która popełniła przestępstwo kradzieży, według kodeksu karnego grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Pomimo wysokiego zagrożenia karą, są osoby które popełniają takie przestępstwa, a niektóre z nich uczyniły sobie z tego nawet źródło dochodu.

W jednym z centrów handlowych pracownicy ochrony zatrzymali 41-letniego mężczyznę, który ukradł różnego rodzaju towary oferowane do sprzedaży. Zatrzymanym okazał się mieszkaniec Zielonej Góry, znany policjantom i wcześniej wielokrotnie notowany i karany za podobne przestępstwa. Przy 41-latku policjanci znaleźli ponadto środki odurzające. Skradziony przez niego towar trafił ponownie do sprzedaży, natomiast mężczyzna do policyjnego aresztu. Będzie odpowiadał za kradzież i za posiadanie narkotyków. Za te przestępstwa grozi kara od 3 miesięcy do nawet 5 lat pozbawienia wolności.

Amatorem perfum okazał się 35-letni mężczyzna, mieszkaniec Zielonej Góry, który przeprowadził się do nas z Wielkopolski. Został zauważony i ujęty podczas próby kradzieży perfum o wartości ponad 900 złotych. Podczas prowadzonych w sprawie czynności śledczy ustalili, że już wcześniej wynosił perfumy z innych drogerii. Łączna suma strat przez niego spowodowanych to co najmniej 1600 złotych. Policjanci sprawdzają, czy nie ma na swoim koncie jeszcze innych podobnych przestępstw. Policjantom tłumaczył, że niedawno stracił pracę i chciał sobie w ten sposób „dorobić”. Twierdził, że skradzione perfumy sprzedawał przypadkowym osobom.

Wyjątkową bezczelnością wykazała się natomiast pewna 33-letnia zielonogórzanka, która nie dość, że zapakowała do wózka artykuły spożywcze i alkohol, za które nie zamierzała zapłacić, to jeszcze zabrała ze sklepu wózek i poszła do domu. Straty przez nią spowodowane pracownicy sklepu wycenili na 1,5 tysiąca złotych.

Przestrzegamy przed kradzieżami i przypominamy, że już właściwie wszystkie sklepy, czy to małe osiedlowe czy dyskonty spożywcze, czy też perfumerie mają swój rozbudowany monitoring. Nawet jeśli sprawca nie zostanie zatrzymany bezpośrednio w chwili popełnienia przestępstwa, dzięki nagraniom z monitoringu, które będą dowodem w sądzie, policjanci są w stanie namierzyć i zatrzymać sprawcę nawet po kilku dniach.