
W Zielonej Górze maj już nie pachnie sianem i świnką morską – komunijne prezenty zmieniły się diametralnie. Zamiast małych zwierzaków, dzieci dostają nowoczesne gadżety, a lokalny sklep zoologiczny walczy o przetrwanie w dobie internetu i wielkich sieci.
- Historia sklepu zoologicznego w sercu Zielonej Góry
- Zmieniające się zwyczaje mieszkańców Zielonej Góry i wyzwania dla sklepu
Historia sklepu zoologicznego w sercu Zielonej Góry
Przy alei Niepodległości, tuż obok dawnego kina Nysa, od niemal siedmiu dekad działa wyjątkowe miejsce – pierwszy w mieście sklep zoologiczny. Jego początki sięgają 1956 roku, kiedy to Polska przeżywała okres odwilży, a ulica, jeszcze wtedy pełna samochodów i miejskiego zgiełku, dopiero zaczynała nabierać charakteru deptaku. Założony przez Waldemara Skubla sklep szybko stał się miejscem, gdzie mieszkańcy mogli zaopatrzyć się w rybki, ptaki czy gryzonie.
Dziś interes prowadzą Barbara i Dariusz Boguszyńscy – rodzina z pasją i doświadczeniem. Jak wspomina pan Dariusz: „Nakładałem karmę dla rybek z dużych worków do papierowych tytek i sprzedawałem klientom”. Przez lata sklep ewoluował – z maleńkiej piwnicy powstało miejsce oferujące szeroki wybór produktów dla psów, kotów oraz terrarystykę.
Zmieniające się zwyczaje mieszkańców Zielonej Góry i wyzwania dla sklepu
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu maj był prawdziwym okresem żniw dla lokalnych zoologów. Komunijne prezenty często miały futro lub pióra – chomiki, świnki morskie czy króliki cieszyły się ogromną popularnością. Jednak czasy się zmieniły. „Dzieci nadal chcą mieć zwierzątko, ale rodzice wiedzą, że to oni będą musieli się nim opiekować. Wolą więc kupić laptopa” – mówi Dariusz Boguszyński.
Obecnie największym wyzwaniem dla sklepu są internetowe platformy sprzedażowe oraz duże sieci handlowe oferujące produkty zoologiczne po niższych cenach. Mimo to państwo Boguszyńscy stawiają na indywidualne podejście do klienta i fachową poradę. Jak podkreśla Barbara: „Klienci przychodzą nie tylko po zakupy, ale też po rozmowę i wsparcie, np. gdy pies ma problemy zdrowotne”.
W ostatnich latach zauważalny jest wzrost zainteresowania gadami – jaszczurkami czy wężami. To właśnie terrarystyka była jednym z pierwszych działów rozszerzonych w sklepie. Niestety wysokie koszty utrzymania odpowiednich warunków dla egzotycznych zwierząt oraz zaostrzone przepisy dotyczące ich sprzedaży sprawiły, że oferta została ograniczona.
„Dziś obowiązują papiery legalnego pochodzenia” – tłumaczy Dariusz Boguszyński.
Pomimo trudności lokalny sklep zoologiczny przy alei Niepodległości pozostaje ważnym punktem na mapie Zielonej Góry dla wszystkich miłośników zwierząt, którzy cenią sobie tradycję i profesjonalizm.
Na podst. Urząd Miasta