Rola Oddziałów Prewencji w dbaniu o bezpieczeństwo mieszkańców naszego rejonu jest nie do przecenienia. To nie tylko zabezpieczanie imprez masowych. Nie tylko codzienne starania o zapewnienie ładu i porządku. To także ratowanie ludzkiego życia. W minioną niedzielę (22.12) policjanci z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Gorzowie Wlkp. uratowali mężczyznę, który chciał odebrać sobie życie. Dzięki szybkiej reakcji i podjętej reanimacji policjanci przywrócili funkcje życiowe desperata. Mężczyzna został odwieziony do szpitala.
W minioną niedzielę (22 grudnia) po godzinie 18.00 słowa policyjnej roty przyszło wypełnić trzem policjantom z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Gorzowie Wlkp. Sierż. Kamil Sałek, st.post. Wojciech Kuczak i post. Michał Matuszczak pełnili służbę patrolową w Zielonej Górze. Z polecenia Dyżurnego KMP w Zielonej Górze pojechali na jedno z osiedli mieszkaniowych gdzie miał mieszkać mężczyzna, który według zgłoszenia pod numerem alarmowym 112 miał planować popełnienie samobójstwa.
Pod wskazanym adresem policjanci nie zastali nikogo, ale po konsultacji z Dyżurnym postanowili sprawdzić kompleks leśny przylegający do osiedla. W pobliżu torowiska wewnątrz lasu zauważyli samochód osobowy, który stał z uruchomionym silnikiem. Policjanci zauważyli, że z wnętrza pojazdu wystaje rura wentylacyjna, która jest połączona z rurą wydechową pojazdu. Wnętrze samochodu było całe wypełnione spalinami. Na przednim siedzeniu siedział nieprzytomny już mężczyzna.
Policjanci wyciągnęli mężczyznę na zewnątrz, po stwierdzeniu braku funkcji życiowych podjęli akcję reanimacyjną. W tym czasie Dyżurny KMP powiadomił Pogotowie Ratunkowe. Policjanci po około 20 minutach resuscytacji krążeniowo-oddechowej przywrócili oddech mężczyźnie, jednak nadal był on nieprzytomny. Ułożyli ratowanego w pozycji bezpiecznej i oczekiwali na przyjazd karetki pogotowia. Zespół Ratownictwa Medycznego po przyjeździe przejął od policjantów mężczyznę i zabrał do szpitala. Na miejsce przyjechała natomiast grupa dochodzeniowo-śledcza KMP w Zielonej Górze.
Interwencje takie jak ta zawsze są dla policjantów trudne. W takich sytuacjach liczy się szybkie działanie i każda minuta – ale jak sami policjanci mówią adrenalina dodaje im wtedy sił i pomaga się skoncentrować. Wprawdzie z jednej strony czują napięcie i stres, ale jednocześnie radość i satysfakcję, że zdążyli na czas i uratowali ludzkie życie. Nie odbywa się to często bez ryzyka samych policjantów – tym razem również po pewnym czasie okazało się, ze podczas akcji sami zatruli się spalinami i jeszcze przez kilka godzin po służbie odczuwali przykre dolegliwości.