Dzięki szybkiemu działaniu i doskonałej współpracy dyżurnego komendy miejskiej z policjantami z patrolu starszy mężczyzna, którego życie było w niebezpieczeństwie, w porę trafił pod opiekę lekarzy. Wypełniając swoje obowiązki, policjanci pokazali w ten sposób ile znaczą słowa roty ślubowania, a także hasło przewodnie Polskiej Policji: „Pomagamy i chronimy”.
W minioną sobotę (16.09) dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze st. asp. Paweł Pępkowski odebrał rozpaczliwy telefon od mężczyzny, który poinformował, że jego ojciec potrzebuje pilnie pomocy. Z informacji przekazanych przez dzwoniącego wynikało, że podczas rozmowy telefonicznej z ojcem, ten nagle oświadczył, że źle się czuje, po czym prawdopodobnie upadł – syn słyszał uderzenie i od tej chwili ojciec już nie odpowiadał. Zadzwonił więc kilkukrotnie, ale ojciec nie odbierał. Wtedy zdecydował, że musi poprosić o pomoc policję, bo jak poinformował dyżurnego, sam nie mógł przyjechać, gdyż przebywa za granicą. Ponadto z dalszej rozmowy wynikało, że starszy mężczyzna przebył już wcześniej dwa udary i w tej chwili może być zagrożone jego życie.
Doświadczony dyżurny, starszy aspirant Paweł Pępowski natychmiast podjął działania. Na miejsce skierował policjantów młodszego aspiranta Grzegorza Asmana oraz sierżanta Bartłomieja Witkowicza z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Gorzowie Wlkp., którzy pełnili tego dnia służbę na rzecz komendy miejskiej i przekazał im jak poważna jest sytuacja. Jednocześnie dyżurny poinformował policjantów jakie mogą być objawy udaru i polecił wykonać odpowiedni test. Gdy policjanci dotarli na miejsce weszli do mieszkanie, w którym zastali starszego mężczyznę, który dziwnie się zachowywał. Gdy przeprowadzili test zlecony przez dyżurnego stało się jasne, że mężczyzna może mieć udar i natychmiast wezwali pogotowie, które zabrało seniora do szpitala. O zaistniałej sytuacji dyżurny powiadomił syna, który zgłosił interwencję. Jednocześnie poinformował, że ojciec jest pod opieką lekarzy w szpitalu.
Syn seniora, pan Artur z wdzięczności za okazana pomoc przesłał na skrzynkę mailową komendy podziękowania za zrozumienie, szybkie działania i uratowanie zdrowia taty. Jak wynika z informacji przekazanych przez lekarzy, gdyby nie otrzymał w porę pomocy, mogłoby się to źle skończyć.
Zarówno dyżurny Pępkowski jak i policjanci, którzy brali udział w tej interwencji mają ogromną satysfakcję, że zdążyli na czas i pomogli człowiekowi w potrzebie. To nie pierwsze takie zdarzenie w służbie tego właśnie zielonogórskiego dyżurnego. Starszy aspirant Pępkowski wielokrotnie już udowadniał, że jest właściwą osobą na właściwym miejscu bo wcześniej podczas jego służby zdarzały się podobne sytuacje, w których dzięki zaangażowaniu i profesjonalizmowi ratowane były osoby potrzebujące pomocy. Policjant działał także w czasie wolnym, kiedy to wracając do domu po nocnej służbie zatrzymał nietrzeźwego kierującego.