Zielonogórscy policjanci ruchu drogowego każdego dnia zatrzymują kierujących, którzy przekraczają dozwoloną prędkość. Takie zachowanie zwłaszcza w obszarze zabudowanym może być bardzo niebezpieczne. Obowiązujące od kilku miesięcy przepisy o karze recydywy przy wykroczeniach drogowych powodują, że przekraczanie prędkości może mieć bardzo poważne konsekwencje.
Zielonogórscy policjanci ruchu drogowego już od dłuższego czasu sygnalizują, że są w Zielonej Górze miejsca, gdzie kierujący często przekraczają dozwoloną prędkość. Jedną z takich ulic jest Szosa Kisielińska, a tam są przecież przejścia dla pieszych i przejazdy dla rowerów. Dlatego patrole ruchu drogowego często podczas działań „Prędkość” kontrolują zachowanie kierujących na tej ulicy. Innym takim miejscem jest Trasa Północna. Także tam kierujący „zapominają” o ograniczeniach prędkości, nawet mimo tego, że miejscami dozwolona tam jest jazda nawet z większą prędkością – 70 km/h.
W minioną sobotę (04.11) o poważnych konsekwencjach przekraczania prędkości przekonał się kierujący Toyotą zatrzymany przez policjantów ruchu drogowego właśnie na Szosie Kisielińskiej. Pojazd jechał z prędkością 90 km/h w miejscu gdzie dozwolone jest 50km/h. Ponieważ po sprawdzeniu okazało się również, że kierujący popełnił takie samo wykroczenie 3 miesiące temu, mandat karny w tym przypadku wyniósł 1600 zł. Policjanci przyznali również 9 punktów karnych.
Od 17 września 2022 r. obowiązuje bowiem kara recydywy przy wykroczeniach drogowych. Oznacza to, że jeżeli kierujący ponownie złamie przepisy z tej samej grupy wykroczeń w ciągu dwóch lat, otrzyma mandat z podwójną minimalną stawką jaką określa taryfikator za dane wykroczenie drogowe.
Także na Szosie Kisielińskiej o ograniczeniu prędkości zapomniała zielonogórzanka kierująca Volkswagenem Golfem, która nie dość, że jechała zbyt szybko, to jeszcze wyprzedzała na przejściu dla pieszych. Policjanci ukarali ją mandatem w wysokości 1500 zł i przyznali aż 22 punkty karne (15 punktów za wyprzedzanie na pasach).