Szeptanki w Zielonej Górze przyciągnęły ponad 200 osób do Sali Szeptów

Pierwsza edycja Zielonogórskich Szeptanek wypełniła dawną piwnicę Seidela rozmowami, śpiewem i wspólnym lunchem – były ciasta od seniorów, robota CIS i pokaz filmu „Chłopi”.
- Poczuj Sali Szeptów w Zielonej Górze i posłuchaj historii miejsca
- Łącz pokolenia przy kawie i filmie
- Zadbaj o aktywność seniorów razem z CIS i miejskimi inicjatywami
Poczuj Sali Szeptów w Zielonej Górze i posłuchaj historii miejsca
W środę rano, 17 września, kilkusetletnia piwnica po Eduardzie Seidelu przemieniła się w miejsce spotkania mieszkańców. Pod dawnym kinem Wenus, przy ul. Batorego, zebrała się grupa, która kilka chwil później ruszyła na ul. Sowińskiego, gdzie mieści się Sala Szeptów. Na stołach pojawiły się bigos, fasolka po bretońsku, domowe ciasta i kanapki — a z głośników popłynęły przeboje sprzed lat. W wydarzeniu wzięło udział ponad 200 osób w wieku od około 40 lat wzwyż.
“Niespodzianka. W tę środę nie spotykamy się w klubie, ale przed dawnym kinem Wenus”
Agnieszka Hryniewicz
Na dziedzińcu nie brakowało rozmów o historii miejsca; pytania padały m.in. do Szymona Płóciennika z Fundacji Tłocznia o początki 170‑letniej piwnicy Seidela. Gości witał prezydent Marcin Pabierowski, który podkreślił znaczenie działań dla osób starszych i chęć ożywienia starówki.
“Kluczem tej imprezy jest dbałość o seniorów. Inwestujemy w domy dla nich, kluby, linie autobusowe, ale chcemy też ożywić starówkę i okolice. To spotkanie ma charakter integracyjny, ponadpokoleniowy. Mam nadzieję, że da państwu trochę radości”
Marcin Pabierowski
Łącz pokolenia przy kawie i filmie
Organizatorem Szeptanek było miejskie Centrum Integracji Społecznej. CIS nie tylko zajęło się obsługą i przygotowaniem lunchu, ale też włączyło w projekt uczestników swoich kursów zawodowych. Anna Rzepecka, doradczyni zawodowa w CIS, opisała przygotowania od namaczania fasoli po kanapki. W pracy przy stołach pomagały m.in. Ewelina i Alicja — jedna mama dwójki dzieci, druga dopiero co wróciła z emigracji.
Swoje wkłady miały też placówki senioralne: Dzienne Domy „Senior +” z Nowego Kisielina i przy ul. Reja oraz Dzienny Dom Senior Wigor przy os. Pomorskim przywiozły ciasta do kawy, a rogaliki przygotowali mieszkańcy mieszkania treningowego przy ul. Głowackiego.
“Teraz możemy się odprężyć, pogadać, wypić kawę”
Ewelina i Alicja
Po obiedzie uczestnicy rozłożyli leżaki, pojawił się popcorn, a wieczorem odbył się seans filmu „Chłopi” — polskiego kandydata do Oscara w 2023 roku.
Katarina z Centrum Integracyjnego dla Uchodźców z Ukrainy, która przyjechała z Odessy, przyznała, że w takich chwilach odczuwa ulgę.
“U nas tylko bomby, bomby i bomby. A tu ludzie cieszą się życiem, są wobec siebie tacy serdeczni”
Katarina
Zadbaj o aktywność seniorów razem z CIS i miejskimi inicjatywami
Impreza miała wymiar integracyjny i praktyczny — pokazując, że aktywizacja osób starszych może iść w parze z realnym wsparciem zawodowym. CIS prowadzi bezpłatne kursy i zapewnia praktyki oraz premie dla uczestników, a akcje takie jak Szeptanki pokazują, że działania są widoczne i doceniane.
Emerytki Helena i Magda chwaliły organizację wydarzenia:
“Wyszło świetnie. Wszystko było przemyślane w najmniejszym detalu”
Helena oraz Magda
Dawid Kemp, dyrektor CIS, wskazał skalę problemu i sens podobnych spotkań.
“Alienacja i osamotnienie osób starszych są wciąż problemem społecznym”
Dawid Kemp
Organizatorzy zapowiadają kontynuację Szeptanek w przyszłym roku, choć zastrzegają, że winiarska piwnica nie jest ogrzewana, więc kolejne edycje będą planowane z uwzględnieniem warunków. W międzyczasie impreza pozostawiła uczestnikom coś prostego, a cennego — kontakt z innymi, smak domowych wypieków i trochę radości.
na podstawie: Zielona Góra Urząd Miasta.
Autor: krystian