Policjanci z Komisariatu Policji w Sulechowie trzy godziny po zdarzeniu zatrzymali w piątek mężczyznę, który zastrzelił psa z broni wiatrowej. 67-letni mieszkaniec Sulechowa usłyszał zarzut uśmiercenia zwierzęcia - za ten czyn grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Prokurator zastosował wobec mężczyzny dozór policyjny.

Sulechowscy policjanci zostali wezwani w piątek na miejsce zdarzenia gdzie pies należący do jednego z mieszkańców wykrwawił się po postrzeleniu. Policjanci na miejscu ustalili, że pies biegał bez kontroli w okolicy posesji. Świadkowie słyszeli, że padł strzał, pies nagle upadł. Po rozpytaniu sąsiadów policjanci dowiedzieli się o kilku osobach, które mieszkają w pobliżu i mają broń wiatrową.

W ciągu trzech godzin od zdarzenia zostały sprawdzone wszystkie te osoby i w następstwie tych sprawdzeń policjanci zatrzymali 67-letniego mężczyznę, który podczas przesłuchania przyznał się do strzelenia w kierunku psa. Podczas przeszukania mieszkania mężczyzny policjanci znaleźli broń wiatrową, śrut oraz lotki. Zatrzymany powiedział policjantom, że nie chciał zastrzelić zwierzęcia, a jedynie je wystraszyć. Był zdenerwowany ponieważ wielokrotnie zwracał uwagę właścicielowi psa, że ten wypuszczony bez opieki załatwia się przed garażem mężczyzny, który zmuszony był sprzątać po nie swoim zwierzęciu.  

W piątek 67-latek znowu zobaczył psa pod swoim garażem, zdenerwował się i wpadł na niefortunny pomysł żeby wystraszyć zwierzę strzałem z wiatrówki. Niestety jak sam przyznał z powodu słabego wzroku chybił i trafił czworonoga.   

67-latek usłyszał zarzut z artykułu 35 Ustawy o ochronie zwierząt, według którego za uśmiercenie zwierzęcia grozi kara pozbawienia wolności do lat 3. Podejrzany przyznał się do winy, a prokurator Prokuratury Rejonowej w Świebodzinie zastosował wobec 67-latka dozór policyjny.