Zarzuty kradzieży przedstawili śledczy z zielonogórskiej komendy miejskiej dwóm osobom – kobiecie i mężczyźnie – którzy zostali zatrzymali przez ochronę jednej z drogerii w centrum miasta. Podejrzani ukradli flakony luksusowych perfum o wartości niemal dwóch tysięcy złotych. Zatrzymana kobieta trafiła do zakładu karnego.
Kradzieże w sklepach to prawdziwa plaga, nie tylko w Zielonej Górze, ale w całym kraju. Ze względu na łatwą dostępność towaru i krótki czas jakiego potrzebuje złodziej, żeby ukryć skradzione przedmioty, jest to jedno z najczęściej spotykanych przestępstw czy wykroczeń. Osoby trudniące się tym procederem, często robią sobie z niego stałe źródło dochodu, kradnąc przedmioty, które albo wynoszą na własne potrzeby – artykuły spożywcze - lub też mogą je sprzedać – drogi alkohol, luksusowe kosmetyki, perfumy, elektronarzędzia czy sprzęt elektroniczny.
Aby ograniczyć ryzyko kradzieży, sklepy podejmują różne środki zaradcze, takie jak zastosowanie systemów monitoringu zarówno wizyjnego, jak i elektronicznego, zatrudnianie ochroniarzy czy stosowanie zabezpieczeń antykradzieżowych. Policjanci często korzystają z takiego monitoringu, aby ustalić tożsamość sprawców, których nie zatrzymali pracownicy w momencie popełnienia przestępstwa. Jednakże często przyjeżdżają na wezwania ochrony, która zatrzymała sprawcę na gorącym uczynku.
Taka właśnie sytuacja miała miejsce kilka dni temu w centrum Zielonej Góry, gdy mundurowi zostali wezwani do jednej z drogerii, gdzie pracownicy ujęli dwoje sprawców kradzieży. Na miejscu okazało się, że to wujek i siostrzenica, którzy próbowali wynieść ze sklepu sześć flakonów luksusowych perfum o wartości niemal 2 tysięcy złotych.
Oboje zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty kradzieży, w tym mężczyźnie przedstawiono zarzuty w recydywie. Po wykonanych czynnościach mężczyzna został zwolniony, natomiast kobieta trafiła do zakładu karnego, bo podczas sprawdzania w bazie danych okazało się, że jest poszukiwana do odbycia kary pozbawienia wolności. Za kradzież kodeks karny przewiduje karę od 3 miesięcy do nawet 5 lat pozbawienia wolności, natomiast w recydywie sprawcy grozi nawet do 7,5 roku.