„Policyjny nos” nie zawiódł funkcjonariuszy Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Gorzowie Wlkp., którzy po pościgu zatrzymali kierującego audi. Mężczyzna odpowie za naruszenie sądowego zakazu kierowania pojazdami, niezatrzymanie do kontroli drogowej oraz prawdopodobnie także jazdę pod wpływem środków odurzających. Wstępne badanie wykazało bowiem zawartość narkotyków w organizmie.
Policjanci z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Gorzowie Wlkp. pełniący służbę w Zielonej Górze zauważyli na ul. Wrocławskiej samochód audi A4, którego kierujący skręcając w ul. Lwowską nie włączył kierunkowskazu. Samochodem kierował młody mężczyzna, a oprócz niego wewnątrz znajdowała się pasażerka. Policjanci pojechali za samochodem, żeby skontrolować jego kierowcę. Gdy włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe dając kierującemu sygnał do zatrzymania, ten nagle przyspieszył i zaczął uciekać. Policjanci rozpoczęli pościg i powiadomili o sytuacji dyżurnego.
Kierujący audi jechał ze znaczną prędkością, wyprzedzał znajdujące się na drodze pojazdy, ale w pewnym momencie, najprawdopodobniej na skutek zbyt gwałtownego manewru hamowania wpadł w poślizg i tuż przed rondem Orląt Lwowskich uderzył w słup oświetleniowy, a następnie w znak drogowy. Kierowca wraz z pasażerką próbowali uciekać pieszo, ale zostali natychmiast zatrzymani. Kierującym okazał się 21-letni mieszkaniec Zielonej Góry, a pasażerką jego 19-letnia konkubina. Gdy okazało się, że kobieta jest w 6 miesiącu ciąży, policjanci wezwali pogotowie, które zabrało ją do szpitala.
Podczas sprawdzania w policyjnych bazach danych okazało się, że kierujący ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, a wykonane w szpitalu badanie moczu na obecność środków odurzających wykazało, że mężczyzna zażywał amfetaminę i marihuanę. Ponadto 21-latek miał na swoim koncie podobne zdarzenie. W 2017 roku kierując pod wpływem narkotyków nie zatrzymał się do kontroli i próbował uciec policjantom. Mężczyzna jest znany policjantom i wcześniej był już notowany m.in. za kradzież czy posiadanie narkotyków. Pojazd, którym się poruszał nie miał ważnego ubezpieczenia OC, dlatego policjanci wysłali już zawiadomienie do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.
Młody mężczyzna odpowie za naruszenie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów, niezatrzymanie się do kontroli drogowej – od ponad dwóch lat jest to przestępstwo - oraz w zależności od wyników badania krwi, odpowie za kierowanie pojazdem pod wpływem środków odurzających. Za te przestępstwa grozi kara od 3 miesięcy do nawet 5 lat pozbawienia wolności.