Zielonogórscy policjanci wielokrotnie dowodzili, że policjantem jest się bez względu na porę dnia i godzinę, także po służbie, pomagając potrzebującym oraz zatrzymując w czasie wolnym sprawców przestępstw czy wykroczeń. Kolejny raz tę tezę potwierdził policjant, pracujący na co dzień w pomieszczeniach dla osób zatrzymanych, młodszy aspirant Damian Pawiłojć, który zadziałał błyskawicznie, zatrzymując sprawcę kradzieży zanim ktokolwiek zdążył się zorientować, że do takiej kradzieży w ogóle doszło.

W miniony poniedziałek (2 października) około godziny 17, zielonogórski policjant, który na co dzień pełni służbę w pomieszczeniach dla osób zatrzymanych zielonogórskiej komendy miejskiej wybrał się na zakupy do jednego z popularnych marketów. Pomimo tego, że był w czasie wolnym od służby, nie stracił czujności, a jego „policyjny nos” na widok mężczyzny chowającego butelki z alkoholem do plecaka, podpowiedział mu, że coś tu jest nie tak… Podszedł więc do niego i ostrzegł, że jeśli planuje wyjść z tym alkoholem, to lepiej, żeby ze swoich zamiarów zrezygnował. Mężczyzna zaczął wypakowywać alkohol, a policjant udał, że idzie kontynuować zakupy.

Tymczasem młodszy aspirant Pawiłojć obserwował mężczyznę, żeby sprawdzić co zrobi. Ten odczekał kilka minut, po czym zaczął pakować wybrany alkohol z powrotem do plecaka i ruszył w kierunku kas. Wykorzystał chwilę nieuwagi obsługi, przebiegł przez linię kas nie płacąc za alkohol i chciał wyjść ze sklepu. W tym momencie zatrzymał go policjant. Gdy mężczyzna dowiedział się, że ma do czynienia z policjantem, był bardzo zaskoczony, ale nie próbował uciekać. Młodszy aspirant Pawiłojć powiadomił dyżurnego, który skierował na miejsce patrol będący w służbie.

Zatrzymanym okazał się 39-letni zielonogórzanin, znany policjantom i wcześniej wielokrotnie notowany oraz karany za liczne kradzieże sklepowe. Obsługa wyliczyła straty spowodowane przez mężczyznę na ponad 500 złotych. Jak przekazali policjantom pracownicy sklepu, zatrzymany 39-latek jest częstym „gościem” w ich sklepie, ale w związku z dużą liczba klientów, nie zawsze są w stanie go zauważyć, zanim dokona kradzieży. Podziękowali policjantowi za czujność, a skradziony przez 39-latka towar wrócił do sprzedaży.