Prof. Izdebski przekonuje, że edukacja zdrowotna w szkołach nie zagraża dzieciom

1 września w szkołach pojawił się nowy przedmiot — edukacja zdrowotna. Czy nauczyciele w Zielonej Górze zdążą się przygotować, kto poprowadzi zajęcia zanim wystartują studia podyplomowe na Uniwersytecie Zielonogórskim, i co dokładnie będzie omawiane na lekcjach? Mamy najważniejsze informacje dla rodziców i dyrektorów.
- Zielona Góra wprowadza edukację zdrowotną — co musisz wiedzieć już dziś
- Profesor Izdebski tłumaczy, czego dotyczą lekcje i odpowiada na obawy
Zielona Góra wprowadza edukację zdrowotną — co musisz wiedzieć już dziś
Nowy przedmiot trafił do szkół 1 września 2025 r. Przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia, MEN i Ministerstwa Sportu ustalili wspólnie program, który został przygotowany pod presją czasu — bo w przyszłym roku ma wejść reforma oświaty. Mimo starań, edukacja zdrowotna w polskich szkołach nie została wprowadzona jako obowiązkowa; jej uczestnictwo zależy od decyzji rodziców lub pełnoletnich uczniów.
Do czasu wykształcenia kadry nauczycielskiej zajęcia będą prowadzić specjaliści już pracujący w szkołach: nauczyciele wychowania do życia w rodzinie (WDŻ), wychowania fizycznego, biologii, psycholodzy oraz osoby z przygotowaniem pedagogicznym zatrudnione w systemie ochrony zdrowia. Urzędnicy oświatowi z Zielonej Góry podkreślają, że przedmiot podzielono na bloki tematyczne, co pozwoli dyrekcjom rozdzielić obowiązki między kilku nauczycieli w jednej klasie.
„Realizacja edukacji zdrowotnej jest dla szkół sporym wyzwaniem.”
W 11 ośrodkach akademickich w kraju, w tym na Uniwersytecie Zielonogórskim, uruchomiono jesienią studia podyplomowe przygotowujące nauczycieli do prowadzenia tych zajęć. Rekrutacja na Uniwersytecie Zielonogórskim już się zakończyła — studia rozpocznie 60 osób, potwierdza rzeczniczka uczelni Katarzyna Doszczak.
Profesor Izdebski tłumaczy, czego dotyczą lekcje i odpowiada na obawy
Autorem części podstawy programowej jest prof. dr hab. Zbigniew Izdebski, który w rozmowie podkreśla, że program powstał po wieloletnich rozmowach z przedstawicielami różnych resortów. W cytowanych wypowiedziach prof. Izdebski odnosi się do krytyki środowisk konserwatywnych i episkopatu oraz wskazuje, które tematy będą się pojawiać na zajęciach.
„Czy to źle, że w szkole będziemy rozmawiać z uczniami o problemach dojrzewania, o koleżeństwie, przyjaźni i miłości?”
Profesor zaznacza, że edukacja seksualna stanowi tylko fragment materiału — około jednej dziesiątej programu — a całość ma charakter interdyscyplinarny. Wśród poruszanych zagadnień wymienia się: dojrzewanie dziewcząt i chłopców, różnice między nimi, relacje rówieśnicze, asertywność, profilaktykę przemocy seksualnej, choroby przenoszone drogą płciową (w tym HIV), a także antykoncepcję.
„Mogę śmiało powiedzieć, że to spełnienie moich marzeń.”
Prof. Izdebski podkreśla również zakres praktyczny przedmiotu: nauczyciele będą rozmawiać z uczniami o nawykach żywieniowych, aktywności fizycznej, zdrowiu psychicznym, uzależnieniach i problemowym używaniu Internetu. Zdaniem profesora wiedza zdobywana w szkole może przełożyć się na długość i jakość życia młodych ludzi oraz ich świadomość dotyczącą odpowiedzialności za własne zdrowie.
„Każdy, kto przeczytał ze zrozumieniem podstawy programowe (są dostępne na stronie MEN), uzna protesty środowisk prawicowych czy episkopatu za zupełnie nieuzasadnione.”
Profesor zwraca uwagę, że dzieci i nastolatki mają często dostęp do treści z internetu i środowiska rówieśniczego, które bywają zniekształcone lub wulgarne — i że edukacja w szkole może uporządkować tę wiedzę.
„Łatwo powiedzieć dziecku, że się je kocha. Ale miłość to także odpowiedzialność.”
Jednocześnie badania opinii publicznej pokazują, że większość Polaków jest przychylna nowemu przedmiotowi: ponad 60 proc. ankietowanych przez IBRiS uważa, że wprowadzenie edukacji zdrowotnej nie niesie ze sobą „ryzyka deprawacji i seksualizacji” młodych ludzi.
Władze oświatowe w Zielonej Górze zastrzegają, że na razie nie wiedzą, jaki odsetek uczniów ostatecznie weźmie udział w zajęciach — ze względu na fakultatywny charakter przedmiotu. Rodzice, którzy nie chcą, aby ich dziecko uczestniczyło w lekcjach, muszą złożyć pisemne oświadczenie o rezygnacji do dyrektora szkoły lub sekretariatu najpóźniej do 25 września 2025 r.
Jeśli masz pytania dotyczące organizacji zajęć w konkretnej szkole — kontaktuj się z dyrekcją swojej placówki lub z Wydziałem Oświaty, Kultury i Sportu Urzędu Miasta Zielona Góra.
Na podst. UM w Zielonej Górze
Autor: krystian