Zielonogórscy policjanci zatrzymali dzisiaj mężczyznę, który usiłował wczoraj ukraść towar za ponad 750 zł w jednym z zielonogórskich sklepów. Po awanturze z pracownicą ochrony towar porzucił i uciekł. Dzisiaj rano „obudzili” go w mieszkaniu kryminalni.

Dyżurny KMP w Zielonej Górze wczoraj po godzinie 14.00 został powiadomiony o awanturze w jednym z zielonogórskich marketów. Patrol, który przyjechał na miejsce ustalił, że do sklepu wszedł mężczyzna, który zapakował cały koszyk towarem, podszedł do kasy, wziął torby na zakupy i po przepakowaniu do nich rzeczy z koszyka chciał wyjść z marketu nie płacąc – przeszedł pod barierką przez którą wprowadza się wózki zakupowe.

Został zatrzymany za linią kas przez pracownicę ochrony sklepu. Był agresywny i szarpał się z pracownicą, której usiłowali także pomóc klienci obecni w markecie. W rezultacie mężczyzna porzucił torby z zakupami i uciekł – miał pecha w sklepie pozostał jego dowód osobisty.

Policjanci natychmiast wszczęli poszukiwania. Mężczyzna oczywiście wiedział, że jest poszukiwany więc nie pojawił się w miejscu zamieszkania. Ale policjanci pojechali dzisiaj do jego mieszkania wcześnie rano i „obudzili” 29-latka. Jest zielonogórskim policjantom dobrze znany. Ma już na swoim koncie przestępstwa kradzieży. Odbywał za nie również karę więzienia.

Zatrzymany w policyjnym areszcie 29-latek usłyszy dzisiaj zarzut usiłowania kradzieży. Za usiłowanie grozi taka sama kara jak za czyn dokonany, czyli od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Ponieważ czyn został popełniony w warunkach recydywy – górna granica jest podwyższona o połowę, czyli do 7,5 roku.