Krzysztof Donabidowicz uczestniczył w Wydarzeniach Zielonogórskich. Miał pierwszy powojenny zakład fotograficzny w mieście. Janusz Kubicki wręczył jubilatowi Nagrodę Prezydenta Miasta Zielona Góra pierwszego stopnia – Złoty Medal jako wyraz uznania za osiągnięcia mające znaczenie dla Miasta Zielona Góra.
– Z okazji przypadającego dziś pięknego jubileuszu 100-lecia Pana urodzin proszę przyjąć moje najszczersze słowa głębokiego szacunku, uznania i podziwu. – napisał w liście gratulacyjnym prezydent Zielonej Góry. – Napawa mnie dumą fakt, że wśród mieszkańców naszego Miasta jest Pan jednym z najstarszych jego obywateli. Dlatego też w imieniu władz samorządowych Zielonej Góry składam Panu najserdeczniejsze życzenia wszystkiego co najlepsze, co dobre i miłe, co budzi uśmiech na twarzy, a także dużo zdrowia i sił oraz radości każdego dnia spędzonego w atmosferze miłości i troski najbliższych.
Donabidowicz to jeden z bohaterów Wydarzeń Zielonogórskich. W 2010 r. odsłaniał pomnik w ścianie Filharmonii Zielonogórskiej, przy dawnym Domu Katolickim. Dwa lata temu prezydent RP Andrzej Duda wręczył mu Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski. Zamieszki wybuchły 30 maja 1960 r. K. Donabidowicz w tym czasie był w swoim zakładzie fotograficznym przy ul. Świerczewskiego 32 (obecnie ul. Kupiecka). Wywoływał zdjęcia pierwszokomunijne. 31 maja zatrzymała go Milicja Obywatelska. Siedział w areszcie przy ul. Łużyckiej. Komuniści zarzucili mu, że dla amerykańskiego wywiadu robił zdjęcia, aby przekazać je CIA. Tymczasem, na placu przed Domem Katolickim nie miał przy sobie nawet aparatu. Bezpieka zarekwirowała klisze. Okazało się, że były na nich jedynie zdjęcia z pierwszych komunii. Pomimo to komuniści oskarżyli K. Donabidowicza o nawoływanie do zamieszek. A na utrzymaniu miał żonę Adelajdę i pięcioro dzieci.
Krzysztof Donabidowicz do Zielonej Góry przyjechał w 1945 r. Pochodzi z Kresów, ma ormiańskie korzenie. Przed wojną był fotografem we Lwowie. Walczył w Armii Krajowej. W 1945 r. otworzył w mieście jeden z pierwszych zakładów fotograficznych. Na początku nie miał nawet zakładu, fotografował na ulicy.
Zakład przy Kupieckiej zamknął w 2008 r., w wieku 88 lat. W ostatnich latach działalności robił przede wszystkim zdjęcia legitymacyjne, szybkie polaroidy. Przez jego zakład przewinęły się dziesiątki tysięcy zielonogórzan.