Kolejny amator cudzej własności na wniosek prokuratora został dzisiaj aresztowany przez sąd na 3 miesiące. 33-latek, który w środę (29.11) ukradł pięć opakowań markowych perfum w jednej z drogerii. Uciekającego mężczyznę zatrzymał przypadkowy przechodzień i przekazał policjantom.

Kradzież rozbójnicza, kiedy sprawca grozi innej osobie, żeby utrzymać się w posiadaniu skradzionej rzeczy, to bardzo poważne przestępstwo przeciwko mieniu. Grozi za ten czyn nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Prawdopodobnie tej świadomości nie miał 33-latek z Zielonej Góry zatrzymany w środę (29.11), który najpierw ukradł pięć opakowań perfum z jednej z drogerii w centrum miasta, a potem rzucał nimi i groził pracownikowi ochrony. Krzyk „łapać złodzieja” usłyszał przechodzący obok miejsca zdarzenia mężczyzna, który dokonał tzw. „obywatelskiego zatrzymania” i obezwładnił podejrzewanego o kradzież. Po chwili na miejsce przyjechał również patrol policji, który odwiózł zatrzymanego do policyjnego aresztu.

Podejrzewanym o kradzież i grożenie pracownikowi ochrony okazał się 33-letni zielonogórzanin zatrzymywany wcześniej wielokrotnie za sklepowe kradzieże i przestępstwa przeciwko mieniu. Tym razem wartość skradzionych towarów przekroczyła 1000 złotych, a dodatkowo mężczyzna uciekając rzucał w pracownika ochrony opakowaniami perfum i groził mu. 33-latek podczas przesłuchania w zielonogórskiej komendzie usłyszał zarzut kradzieży rozbójniczej.

Prokurator Prokuratury Rejonowej w Zielonej Górze na podstawie materiału zgromadzonego przez policjantów w tej sprawie oraz okoliczności zdarzenia skierował do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Sąd Rejonowy w Zielonej Górze przychylił się do wniosku i aresztował 33-latka na okres 3 miesięcy.