Zielonogórscy policjanci wielokrotnie udowadniali, że policjantem jest się 24 godziny na dobę, pomagając potrzebującym oraz zatrzymując w czasie wolnym sprawców przestępstw czy wykroczeń. Kilka dni temu, po raz kolejny udowodnił to policjant, który wracając po służbie do domu zatrzymał kierującego osobowym fiatem mężczyznę, będącego w stanie upojenia alkoholowego – miał 2,5 promila.

27 grudnia tuż po godz. 20.00, zielonogórski policjant służby patrolowej wracając z pracy, zauważył na jednej z ulic w Cigacicach kierującego samochodem marki Fiat Seicento mężczyznę, który jechał tzw. „wężykiem”. Z relacji policjanta wynikało, że kierujący fiatem zjeżdżał na prawe pobocze, następnie na lewy pas ruchu przeznaczony dla pojazdów jadących w przeciwnym kierunku, uderzał kołami w krawężnik, a następnie wracał na swój pas. Takie zachowanie i wykonywane manewry zagrażające bezpieczeństwu innych uczestników wzbudziły podejrzenia funkcjonariusza, że kierowca może być pijany.

Policjant widząc dziwne manewry kierującego, postanowił uniemożliwić mu dalszą jazdę. Gdy wyprzedził jadący samochód, ten nagle zjechał na pobocze i uderzył w skarpę, a następnie w stojący niedaleko baner reklamowy. Policjant natychmiast podbiegł do samochodu, otworzył drzwi, powiedział, że jest policjantem i zapytał siedzącego wewnątrz starszego mężczyznę czy ten nie potrzebuje pomocy. W pewnej chwili poczuł od kierującego silną woń alkoholu. Zapytał czy mężczyzna pił alkohol. Ten przyznał, że pił wcześniej wódkę. St. sierż. Stelmasik natychmiast wyłączył silnik i zabrał kluczyki, a następnie zadzwonił do dyżurnego i poinformował o zatrzymaniu mężczyzny. Kierujący słysząc rozmowę policjanta z dyżurnym, próbował oddalić się z miejsca, ale policjant mu to uniemożliwił do czasu przyjazdu patrolu, jednocześnie zabezpieczył miejsce zdarzenia.

Kierującym okazał się 63-letni mieszkaniec gminy Sulechów. Badanie na zawartość alkoholu w organizmie wykazało, że mężczyzna kierował mając 2,5 promila. W takim stanie upojenia alkoholowego 63-latek wracał po pracy do domu. Na szczęście dzięki czujności zielonogórskiego policjanta zamiast na drogę trafił na przesłuchanie do komisariatu w Sulechowie, gdzie podczas sprawdzania w policyjnych bazach danych okazało się, że mężczyzna ma zakaz prowadzenia pojazdów.

Jazda w stanie nietrzeźwości jest przestępstwem, za które kodeks karny przewiduje karę do 2 lat pozbawienia wolności. W takim przypadku obligatoryjnie zasądzana jest grzywna w wysokości minimum 5.000 złotych oraz zakaz prowadzenia pojazdów minimum na 3 lata. O ostatecznym wymiarze kary dla kierującego zadecyduje sąd.